Prawie -10 stopni i śnieżyca, a ja śpię w kamperze. Byłem pewien, że pójdę na L4
Nocowanie w kamperze to jeden z moich ulubionych sposobów na spędzanie wakacji, ale… letnich, a nie zimowych. W siarczystym mrozie i kopnym śniegu sam raczej bym sobie tego nie zrobił. Ale że pojawiła się okazja, to jednak dałem się namówić. Opowiem wam teraz o (nie)wychodzeniu ze strefy komfortu.
Źródło: klik