Przyjrzałem się najbardziej szalonemu Renault od 40 lat. Do zera skraca dystans między miejskim hatchem a superautem
W osobowej motoryzacji nie ma większego dystansu od tego, który dzieli miejskie samochody i superauta. Niemniej Renault kolejny raz pokazuje, że oba mogą się spotkać w jednym miejscu. To Renault 5 Turbo 3E, które nie ma prawie nic wspólnego z elektryczną „piątką”, a dzięki nowatorskiemu rozwiązaniu na tylne koła bez pośredników trafia… 4800 Nm. Na szczęście w kabinie czuwa Emotional Support Device, czyli przyrząd do wsparcia emocjonalnego.
Źródło: klik